
Choć w Adamczysze lato zagląda do każdej chałupy, Jan Paweł, pan na całej całości, woli pakować bagaże i ciągnąć familię na zagraniczny wywczas. Ale. jak wiadomo, apetyt szlachecki rośnie w miarę jedzenia, a Janowi nie wystarczy już sama władza nad wsią. Marzy mu się kariera polityczna, więc wymyśla, że urządzi dożynki tak wystawne, iż sam Sobieski będzie klaskał z zazdrości. Problem w tym, że XVII wiek nie zna jeszcze agencji eventowych, a i domownicy bardziej przeszkadzają, niż pomagają – synowie kipią od ambicji, żona z córką chowają sekrety, a hetman nie daje o sobie zapomnieć. Tylko Bogdan, zamożny, pachnący i szczęśliwy, zdaje się żyć w raju. Ale czy naprawdę?
I właśnie w tej całej zawierusze twórcy serialu nie byliby sobą, gdyby nie poukrywali po kątach easter eggów, smaczków i mrugnięć do widza. Od liczb, które coś znaczą, przez aluzje do filmów i gier, aż po współczesne memy wciśnięte w sarmacki anturaż – drugi sezon 1670 to prawdziwy jarmark kulturowych odniesień. Czas więc przyjrzeć się im z bliska. Uwaga na spoilery!
Odcinek 1: Al-Inkluziw
- Cały odcinek jest parodią tak uwielbianych przez Polaków wakacji all inclusive w Turcji.
- Jak rozumieć ustaloną przez Jana Pawła cyfrę porozumienia polsko-osmańskiego? Tutaj warto sięgnąć po pięcioksięgu Autostopem przez galaktykę Douglasa Adamsa, w której dokładnie tak brzmi odpowiedź na tzw. wielkie pytanie o życie, wszechświat i całą resztę.We wspomnianym klasyku sci-fi istoty z innego wymiaru zadają je systemowi sztucznej inteligencji – ten zaś, po trwającym miliony lat namyśle, podaje odpowiedź: 42. Co to oznacza? Żart polega na tym… że nic – a przynajmniej nic, co byłyby w stanie pojąć głodne wiedzy o wszechświecie istoty.
- Leszek odkrywa kebaba i umiera. Czasem mówi się „osiągnąłem X, mogę umierać” – Leszek wziął to zbyt dosłownie.
- Stacja Orzeł – nawiązanie do Orlenu: w tle epizodu pojawia się budka dystrybutor paliw „Orzeł” z biało-czerwonymi barwami. To prześmiewcze odniesienie do rzeczywistej marki Orlen.
- Kiedy Jakub dowiaduje się, że nie przejmie zarządzania Adamczychą, wchodzi do jeziora. Jest to nawiązanie do zachowań znanej celebrytki Klaudii El Dursi.

Odcinek 2: Pogrzeb
- Odcinek zaczyna się pożegnaniem Bodzia. Rady ,jakich udzielają mu Zofia i Jan Paweł, to aluzja do wszechobecnej mody na manifestację („manifest your best life”) dosłownie wszystkiego, wbrew logice, co stało się internetowym memem. To świadome użycie współczesnego żargonu motywacyjno-różowego oraz internetowych afirmacji („wierzenia w przyciąganie”) jako żartu o wyjęciu z XXI wieku do realiów XVII-wiecznych chłopów.
- Moje ciało, mój wybór – nawiązanie do feministycznych haseł w obronie praw kobiet użyte prześmiewczo przez Jana Pawła “Ściągnąłem ciało z Turcji, więc to ja decyduję o organizacji pochówku. Zgodnie z zasadą: moje ciało – mój wybór.
- Czy sytuacja z Bodziem wam kogoś przypomina? Kinomaniacy zapewne pamiętają film Sprawa się rypła. W tej klasyce polskiego filmu pojawia się babka, która umiera dzień po swoich setnych urodzinach – akurat wtedy kiedy zaczynają się zjeżdżać goście. Charakteryzacja Bodzia mocno przypomina Jontka, który w tamtym filmie miał zastąpić babkę.
- Dzierlatka z „RDZGWFH”…
- „Chce mi się siku!” to oczywiście nawiązanie do Kilera, Juliusza Machulskiego. Gdy Kiler był przewożony przez policję – krzyczał, że chce mu się siku (dosłownie „Chce mi się szczać!”), w bardzo podobny sposób robi to Bodzio w trumnie.
Odcinek 3: Gierka
- Gdy Jan Paweł obstawia ruletkę, wybiera numer jeden, bo „Jan Paweł zawsze jest pierwszy”. Przegrywa wszystko, co wcześniej wygrał, gdy koło wskazuje numer drugi.
Odcinek 4: Palant
- 07:00 początkowy wynik gry, jako nawiązanie do numeru telefonu z popularnej reklamy tv lecącej wcześnie rano, gdzie można było zadzwonić do pewnych pań; w różnych częściach Polski te numery by inne, ale wszystkie zaczynały się od 0 700 (np. „zero siedemset osiem osiem zero jeden osiem osiem (szeptem) zadzwoń teraz”).
- Baner “SEBASTIAN” – jedynym piśmiennym chłopem Jana Pawła był Sebastian, który potrafił zapisać tylko własne imię.
- Doping chłopek, które nie wiedziały, co krzyczeć, więc krzyczały, żeby przypomnieć Bogdanowi w co gra: „Bogdan palant” (co w gruncie rzeczy go obrażało).
- Stanisław i Jakub częstują jednego z chłopów dopingiem, ale ten wybucha, co jest kontynuacją żartu związanego z tym, że wszystko, za co się zabiorą, staje w płomieniach.

Odcinek 5: Gusła
- Gerard z Rumii – nawiązanie do Wiedźmina: w tym odcinku pojawia się tytułowy Gerard z Rumii, co jest oczywistym nawiązaniem do Geralta z Rivii. Jest to paradoksalna koncepcja polskiego Wiedźmina. W tej samej scenie Gerard wspomina swój „man bun”, co też bywa obiektem żartów jako fryzury z samurajską kitką.
- „Szlachcic szuka białogłowy” – nawiązanie do programu Rolnik szuka żony; Jan Paweł ogłasza, że Bogdan znajdzie sobie żonę spośród córek Andrzeja (no bo komu odstąpić takiego Bogdana, jak nie wżenić go w rodzinę swojego wroga?).
- Są tu fani odzieży patriotycznej? Jeśli tak, to pewnie koszulka Szwed is Bad wyda Wam się znajoma. Jest to odniesienie do kontrowersyjnej marki odzieżowej Red is Bad, której właściciel był twarzą afery publicznej poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tak też w 1670 nie mogło zabraknąć odniesienia do tego. Wszak Szwedzi to najgorsze co może być! Ha tfu! Stoisko nazywa się „U Bogdana” (działa w stylu „U Polaka”), czyli tak jak większość sklepów na wsiach np. „u Jacka” czy „u Krysi”.
- Wiedźma Jaga – nawiązanie do Piratów z Karaibów: Zofia odwiedza wiedźmę Jagę. Jej styl mowy i czarna magia przywodzą na myśl postać Tia Dalmę z filmów Piraci z Karaibów. Scena parodiuje kultowy motyw wróżenia (Jaga czyta nieszczęścia bohaterów, grzmiąc „I know everything”).
- Jagna widzi „papieża” w kości bo jest lekko żółta (nawiązanie do memów z papieżem „żułty”).
- Festiwal Stos – parodia Woodstock/Przystanku Woodstock w epizodzie jest scena jarmarku przypominającego Pol’and’Rock (dawn. Przystanek Woodstock). Nazwano go żartobliwie „Festiwal Stos” i pokazano przesiąknięty kontrkulturą / płomiennymi wygłodniałymi tłumami. Ks. Jakub mówi o tym epizodzie odwrotnie niż Owsiak: „Scena nietolerancji” i „kochający patrzeć na płonących”. To komentarz do Przystanku Woodstock (Jurka Owsiaka) i polskiego hejtu na ten festiwal.
- Wieczorek czytelnicy pod strzechą, czyli czytanie dzieciom tragicznie kończących się bajek to nawiązanie do skeczu Monty Pythona pt. A Book at Bedtime.
- Dune – „Fear is the mind-killer”: W wątku obozowym pada cytat „Oh, that fear is the mind killer.” (odpowiedź na zdanie o strachu). To oczywisty cytat z powieści Diuna Franka Herberta („Strach jest zabójcą umysłu”).
Odcinek 6: Noc Kupały
- Prawo pierwszej nocy – tutaj nastąpił długi wywód Jana Pawła na temat oglądania chędorzących się chłopów jako rozrywki, a tekst „Z drugiej strony nadmiar oglądania chłopskiego chędożenia może powodować nierealne wyobrażenia dotyczące ludzkiego ciała.” w oczywisty sposób nawiązuje do filmów na pomarańczowym portalu.
- Przewijający się przez cały odcinek bakłażan, czyli dość oczywista aluzja do przesyłania między sobą emotki tego warzywa, reprezentującej w wiadomościach podtekst seksualny (bakłażan przypomina swoim kształtem wiadomą część męskiego ciała). Jakub opowiada, że kiedyś ów warzywo zostało mu pokazane przez duchownego z Rzymu, zaś Stanisław chce się przypodobać Teresie. pokazując jej go.
Odcinek 7: Kraków
- Vegas w Krakowie – żart z motta: Podczas wieczoru kawalerskiego pada kwestia „Cokolwiek wydarzy się w Krakowie, zostaje w Krakowie na pięć dni”, co oczywiście parodiuje słynne powiedzenie „Co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas”.
- Przemytnicy soli – Breaking Bad/Narcos: Wątki Maćka i Wojciecha kręcą się wokół przemytu soli. Widzowie słusznie zauważyli analogię do Breaking Bad: tajne laboratorium do produkcji niebieskiej soli przypomina laboratorium Waltera White’a, a Wojciech nosi charakterystyczne wąsy jak Pablo Escobar (referencja do Narcos). W scenie sarkastycznie kupuje „butelkę Castle” (serum) mówiąc „to tu spocznie moje serce” – to żart o zamku Castle Heart (lokalna ciekawostka?), dodatkowy smaczek dla czujnych fanów.

Odcinek 8: Dożynki
- Akt chrztu Polski – nigdy nie istniał oficjalny, pojedynczy pergamin o takiej nazwie. Prawdziwa chrystianizacja Polski (966) znana jest z późniejszych kronik, takich jak Galla Anonima, a nie z pojedynczego aktu prawnego. Serial wyolbrzymił to, przedstawiając fałszywy dokument, który biurokratycznie ogłasza chrzest Polski (i błędnie pisze to dla dodatkowej satyry). To czysta parodia tego, jak współczesne państwa narodowe opierają się na „dokumentach założycielskich”.
- Król Michał Korybut Wiśniowiecki podczas całej uczty dożynkowej traktowany jest jak popychadło, a gdy nagle zostaje poproszony o wydanie ostatecznej decyzji w sprawie następnej głowy gminy, wyraża swoje zaskoczenie: „JA mam o czymś zadecydować?”. Odnosiło się to do ówczesnej sytuacji politycznej w Polsce, gdzie to szlachta miała najwięcej do powiedzenia, a król z czasem tracił na znaczeniu, w szczególności Wiśniowiecki, jeden z najmniej lubianych polskich władców.
- Gościnny występ Andrzeja Kmicica, postaci występującej w trylogii Sienkiewicza.
Opracowali: K. Wolszczak, A. Narecka, M. Matłok, A. Jankowiak
